Bogna Tomaszewska to komisarka, która dołączyła do Stowarzyszenia w marcu 2021 roku i aktualnie pełni rolę People Manager’a. Bogna o działalności w Stowarzyszeniu mówi: ,,Jest to miejsce, w którym można sprawdzić siebie w różnych rolach’’.

Dziś publikujemy kolejny wywiad z cyklu ,,Poznaj nas’’. Tym razem rozmawialiśmy z Bogną Tomaszewską. Bogna jest managerem zarówno profesjonalnie jak i w Stowarzyszeniu. Opisuje siebie jako osobę zorganizowaną, pasjonatkę zrównoważonego rozwoju i entuzjastkę sportu.

PPW: Jak długo mieszkasz w Niderlandach i kiedy dołączyłaś do Stowarzyszenia?

BT: Z Niderlandami jestem związana już dłuższy czas, a na stałe mieszkam tutaj około dwóch lat. Do Stowarzyszenia dołączyłam w marcu 2021 roku. Krótko po tym jak przyjechałam do Niderlandów zaczęłam się przyglądać działalności różnych Stowarzyszeń, aż w końcu zarejestrowałam się jako gość na jedno z wydarzeń prowadzonych przez Stowarzyszenie PPW. Pamiętam, że na to spotkanie dotarłam spóźniona pół godziny, gdyż pomyliłam godziny rozpoczęcia. Mimo to zostałam bardzo ciepło przywitana i szybko zaangażowana w rozmowę. Po tym spotkaniu miałam okazję porozmawiać z ówczesną prezeską Stowarzyszenia Moniką Krzepczak, która opowiedziała mi o wizji i strukturze Stowarzyszenia, a następnie z Beatą Piskorz, która w tamtym czasie tworzyła dział sekretariatu, do którego z chęcią dołączyłam. Do Stowarzyszenia dołączyłam 8 marca, już jako aktywna komisarka z funkcją People Manager, robiąc sobie tym samym prezent na Dzień Kobiet.

PPW: Co było Twoją motywacją by dołączyć do Stowarzyszenia i jak wygląda Twoja działalność w sekretariacie?

BT: Moją motywacją, aby dołączyć do Stowarzyszenia było rozwijanie umiejętności, z których także korzystam w sferze zawodowej. Stowarzyszenie ma kilka głównych zespołów m.in. Media, Finance i Dział Operacyjny. Ja dołączyłam do nowo utworzonego działu Sekretariatu, który koncentruje się na sprawach wewnętrznych Stowarzyszenia i komisarek. Stowarzyszenie PPW liczy niecałe sto osób, z czego około 30 to aktywnie działające komisarki, pozostałe Panie to członkinie biorące udział w wydarzeniach organizowanych przez komisarki.

Dział Sekretariatu ma na celu sprawowanie funkcji regulacyjnych w Stowarzyszeniu takich jak rejestracja Stowarzyszenia w Izbie, wdrażanie regulacji prawnych dotyczących stowarzyszeń itp. Jest to również miejsce, w którym organizujemy wydarzenia, mające na celu scalić organizację od wewnątrz. Grupa trzydziestu komisarek to zasób ludzki, który wymaga zarządzania i dbania o to, by wszystkie członkinie miały okazję się poznać. Również poza obszarem swoich zespołów.

Jako People Manager, pracuję w tym momencie nad szkoleniem dla komisarek na temat mediów społecznościowych. Na tym szkoleniu komisarki dowiedzą się jak stworzyć atrakcyjny profil na LinkedIn, jak go wykorzystać do networkingu oraz z jakich narzędzi korzystać, aby w prosty sposób tworzyć piękne posty.

PPW: Czym zajmujesz się profesjonalnie?

BT: Odkąd ukończyłam studia, pracuję w sektorze finansowym. Aktualnie zajmuję stanowisko Senior Product Managera w holdenderskiej firmie zarządzającej funduszami inwestycyjnymi. Wcześniej pracowałam w Polsce i w Wielkiej Brytanii, ale dopiero po przyjeździe do Niderlandów postanowiłam się skupić na tym, co jest bliskie mojemu sercu, a mianowicie na odpowiedzialnym inwestowaniu (ang. responsible investing). Firma, w której pracuję zarządza około trzystoma miliardami euro, a moją rolą jest dbanie o to, by jak największa część tych środków trafiła do firm, lub krajów, które wspierają zrównoważony rozwój.

PPW: Jak opisałabyś pracę dla Stowarzyszenia?

BT: Pracy w Stowarzyszniu na pewno nie należy porównywać do tradycyjnej pracy w firmie, korporacji. Po pierwsze jest to działalność wolontariacka, tu czuje się zupełnie inną dynamikę i ma się zupełnie inny typ relacji z człońkiniami. Praca w Stowarzyszeniu to rzecz jasna odpowiedzialności i zadania do wykonania, ale także, lub przede wszystkim możliwości. Możliwości poznania rewelacyjnych ludzi i wspólnego działania dla wyższego celu. Jest to świetna odskocznia po całym dniu spędzonym na osiąganiu celów i KPI :).

PPW: Co daje Ci działalność w Stowarzyszeniu?

BT: Działalność w Stowarzyszeniu pozwala mi na bycie częścią bardzo prężnie działającej organizacji. Umożliwia rozwój nowych kompetencji, ale także bycie w grupie kobiet o podobnych wyzwaniach. Jest to naturalne, że tu w Niderlandach sytuacje, problemy czy codzienne wyzwania różnią się od tych, które napotykałam w Polsce. Rozmowa z kobietami, które przechodzą przez podobne sytuacje daje dwie rzeczy: pełne zrozumienie i cenne porady :). Poza tym, działalność w Stowarzyszeniu jest idealnym sposobem na przetestowanie siebie w różnych rolach. Chcesz się nauczyć jak organizować eventy, nie ma sprawy. Fotografia i obróbka zdjęć? Jak najbardziej i do tego zawsze znajdzie się osoba, która Ci w tym pomoże. Ostatnim, ważnym dla mnie powodem bycia częścią Stowarzyszenia to możliwość kreowania pozytywnego wizerunku Polaków w Niderlandach i pokazywania, że jesteśmy fajnymi ludźmi!

PPW: Co lubisz robić w wolnym czasie, poza pracą i działalnością w Stowarzyszeniu?

BT: Sport! Od dzieciaka coś trenowałam: taniec, nurkowanie, wspinaczkę. Aktualnie, czyli w czasie pandemii, robię to co możliwe, czyli rower, bieganie, joga, czy jeżdzenia na łyżwach po zamarzniętym jeziorze (narodowy sport Holdendrów). Poza sportem kręcą mnie tematy związane ze zrównoważonym rozwojem np. jak komponować posiłki, żeby były zdrowe oraz żeby nie marnować jedzenia. Tematy związane ze sposobami uczenia się i pracą mózgu zaczęły być dla mnie ważne, gdy rozpoczęłam naukę jeżyka holdenderskiego. Jak się okazuje metody nauki stosowane powszechnie w szkołach nie są super efektywne, można lepiej.

Nie będzie to pewnie wielkim odkryciem jeśli powiem, że uwielbiam podróżować, staram się to jednak robić w sposób zrównoważony. Czyli jaki? Tak aby nie ingerować zbytnio w miejsce, w któym jestem. Uszanować miejscowych ludzi, miejscowe zwyczaje i wspierać lokalnych. Ostatni wyjazd (przed pandemią) to przedreptanie z małym plecakiem i namiotem z zachodu na wschód Madery. WARTO!

PPW: Jeśli miałabyś użyć trzy słowa żeby opisać siebie, które wybierasz i dlaczego?

BT:  Pamiętam, że w podstawówce był przedmiot o nazwie przyroda i w książce była postać ekoludka – istoty przyjaznej środowisku. Ja trochę jestem takim ekoludkiem. Kolejnym słowem, które wybieram to: rowerzystka, przez większą część roku śmigam na rowerze do pracy (40 km w jedną stronę!). Niderlandy to kraj, w którym jest więcej rowerów niż ludzi, a dobrze zorganizowana siatka połączeń umożliwia w kilka godzin dojazd na krańce kraju. Trzecim słowem jest organizatorka. Jestem takim ‘’freakiem’’ organizacyjnym, który musi mieć wszystko zaplanowane i najlepiej w tabelkach.

Jeśli chcesz nawiązać kontakt z Bogną, napisz do niej na LinkedIn.

W imieniu Stowarzyszenia wywiad przeprowadziła Ada Agata Hlebowicz.