Jak zachować swoją tożsamość po przeprowadzce do innego kraju

Udostępnij:

Przynależność

Kiedy przeprowadziłam się z Polski do Niderlandów, byłam jednocześnie naprawdę podekscytowana i przerażona. Nie znałam nikogo – oczywiście poza moim mężem – i to sprawiło, że na początku czułam się bardzo samotna. Pierwsze miesiące wspominam jako okres smutku i samotności. Często brakowało mi moich przyjaciół i rodziny, mojego miasta i moich ulubionych miejsc. Czułam się mniej pewnie, ponieważ nie znałem lokalnego języka. Znałam angielski, ale nigdy wcześniej nie używałem go codziennie. Walczyłem z wieloma negatywnymi myślami w głowie, byłam zdezorientowana. Nie mogłam znaleźć spokoju i harmonii w mojej codziennej rutynie. Czułam, że tracę swoją tożsamość i że nigdzie nie pasuję. Wydawało się, że brakuje mi części siebie…

(Ponowne) tworzenie nowego życia

Od tamtych dni minęły cztery lata i patrząc całościowo była to niezwykła podróż z wieloma wzlotami i upadkami – momentami wielkiej radości, kiedy w końcu zaczęłam mieć grono znajomych oraz chwilami samotności i refleksji. Stworzyłam nowe życie tutaj, w Amsterdamie, ale nie zapomniałam, skąd pochodzę. Znalezienie swojej tożsamości i integralności zajęło mi sporo czasu.

Co mi w tym pomogło?

Pozostań w kontakcie z ludźmi ze swojego kraju

Mam dobre relacje z moimi starymi przyjaciółmi i często rozmawiamy przez FaceTime lub WhatsApp. Za każdym razem, gdy lecę do Warszawy, znajduję dla nich czas. Niemal natychmiast wracamy do starych, dobrych czasów i rozmawiamy, jakby nic się nie zmieniło. Odwiedzają mnie też w Amsterdamie. Odległość nie jest przeszkodą dla prawdziwej przyjaźni.

Naucz się lokalnego języka

Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłam po przeprowadzce, było zapisanie się na grupowy kurs języka holenderskiego. Nauczyłam się podstaw języka, w tym słów, które ułatwiły mi codzienne życie. Osoby, które spotkałam na kursie, pomogły mi uświadomić sobie, że nie tylko ja czułam się samotna i wyobcowana. Tak powoli poznawałam ludzi i miałam wreszcie z kim wyjść na kawę.

 

Dołącz do klubu lub organizacji

Kiedy po raz pierwszy trafiłam do Polish Professional Women in the Netherlands, miałam mieszane uczucia, nigdy wcześniej nie byłam na spotkaniu polskiej organizacji za granicą i nie byłam pewna, czego się spodziewać. Jednak mogę śmiało powiedzieć, że od pierwszego spotkania, byłam pewna że to miejsce jest dla mnie! Poznałam fantastyczne Polki, poszerzyłam swoją wiedzę w wielu tematów zawodowych i osobistych, a nawet jako wolontariuszka zaangażowałam się w rozwój organizacji. Zdobyłam nowe umiejętności, wiedzę i doświadczenie. A co najważniejsze dało mi to poczucie przynależności, które jest tak bardzo istotne dla każdego z nas.

Buduj nowe przyjaźnie

Na początku nie jest to łatwe, ale warto pozostać otwartym na nowe znajomości. Pewnego dnia znajdziesz dobrego przyjaciela i powiernika. Jestem naprawdę szczęściarą, ponieważ znalazłem trzy niesamowite dziewczyny, które są teraz moimi najlepszymi przyjaciółkami i spędzamy razem dużo czasu. Dzielimy swoje radości i smutki. Wyjeżdżamy razem na weekendy. Realizujemy wspólne pasje. Jestem pewna, że każdy może znaleźć przyjaciela w nowym miejscu, trzeba tylko dać temu szanse.

Utrzymuj tradycje kulturowe 

Staram się łączyć i kultywować aspekty tradycji polskiej i holenderskiej. Nie wyobrażam sobie zapomnieć o typowych polskich dwunastu daniach na stole wigilijnym, wielkanocnym śniadaniu, tłustym czwartku z dużą ilością pączków, a nawet o obchodzeniu imienin. Każdy z nas na pewno ma takie wyjątkowe rzeczy w polskiej kulturze, które są częścią nasz, są autentyczne i warto je pielęgnować.

Kontynuuj swoje hobby i uprawiaj sport

To, że jesteś w innym kraju, nie oznacza, że nie możesz robić rzeczy, które lubiłeś do tej pory. Wystarczy się dobrze zorganizować!

Stać się sobą

Gdy Twój samolot wyląduje w miejscu, które kiedyś było Twoim domem, możesz odetchnąć z ulgą, gdy zauważysz, że nie czujesz się już tam jak w domu. Moment, w którym przestałam czuć się w Warszawie jak w domu  i zaczęłam się nią cieszyć jako turystka, był dla mnie punktem zwrotnym. Odzyskanie części mnie, której czułam, że brakuje, zajęło mi wiele miesięcy. Koniec końców mój wniosek był taki, że nie straciłam tej części siebie – ona się po prostu zmieniła i wyewoluowała . Tożsamość nie jest czymś, co nosisz, ale czymś, czym jesteś. To osobisty proces i każdy może inaczej przez niego przejeść.

Następne nadchodzące wydarzenie

Walne zgromadzenie i warsztat

8 listopada 2024
- AVA Meeting Space
  • 00

    dni

  • 00

    godzin

  • 00

    minut

  • 00

    sekund